Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 28 sierpnia 2011

MN 44 nowe nazwy geograficzne


Gdynia, 1 sierpnia 2002 

nowe nazwy geograficzne

MN 44


Rada  Języka  Polskiego

Wydział  I  PAN

Historyczne lub współczesne nazwy miast, regionów, państw mogą posiadać swe odpowiedniki w każdym języku naszej planety, Ziemi. Im bardziej znana jest miejscowość, tym więcej kultur przyswaja jej nazwę, a czyni to poprzez ukucie dla niej swej lokalnej (językowo) nazwy. Można przyjąć z niedużym błędem, że Kraków, Londyn, Moskwa, Paryż, Troja, Warszawa, Wenecja i tysiące innych nazw geograficznych mają niemal w każdym języku inne brzmienie i pisownię. Nic w tym złego, wręcz przeciwnie – jest to oznaką i miarą sławy takiej nazwy w świecie... Są polskie miejscowości trudne do wymówienia, jak choćby Gdańsk, Wrocław czy Łódź, które ze względu na brak typowo polskich czcionek mogą być pisane przez nie-Polaków jako Gdansk, Wroclaw czy Lodz. Świat może je także przyswajać za pośrednictwem języka niemieckiego lub łacińskiego, przy czym na jedną z tych dróg spoglądamy życzliwiej.
Istnieje szereg znanych nazw, które w wielu językach mają identyczną pisownię – Australia, Berlin, Oslo czy Panama. Są to nazwy niejako uprzywilejowane – wprawdzie niemal w każdym języku wymawiane są nieco inaczej (w szczególności podlegają rozmaitym sposobom akcentowania), ale ich pisownia (przynajmniej dla Ziemian posługujących się alfabetem łacińskim) jest przypadkiem wyjątkowo przyjazna - nie ma potrzeby tworzenia nowych wyrazów, które będą stosowane jedynie przez lokalnych mieszkańców pewnych rejonów naszego globu. Większość nazw jest mniej przyjazna dla języków naszej globalnej wioski.
Na Brześć, Pekin, Rzym czy Wiedeń, mówimy (a w ślad za tym również piszemy) zupełnie inaczej niż mieszkańcy tych miast.
Gdyby Cedry Wielkie (na Żuławach) były stolicą Polski, to we wszystkich językach ta metropolia miałaby inną nazwę, przyswojoną według rozmaitych kryteriów. Zapewne z czasem owa nazwa zostałaby skrócona o przymiotnik, który utrudniałby jej powszechne stosowanie.
Gdyby legendarna wilczyca nie odchowała Romulusa, ale Cedrusa, to stolicą Italii byłaby nie Roma, ale - pospekulujmy - Cedra (po polsku nie Rzym a raczej Cedrzym, no bo jednak nie Kędrzyń...). Nie byłoby wielu terminów wywodzących się od oryginalnej obecnej nazwy tej stolicy. Romantyzm byłby zapewne określony jako cedrantyzm, Rumunia może jako Cedrunia, zaś zamiast imion Roma i Roman zapewne byłyby imiona Cedra i Cedran. Gdyby mimo wszystko niedaleko Cedrzymu powstała osada Roma, to jej nazwa w atlasach wydanych w różnych państwach miałaby tylko tę jedną jednakową nazwę – tyleż piękną, co niemal nikomu nieznaną, jak tysiące pozostałych włoskich wiosek...
Biorąc pod uwagę wszelkie deklaracje chroniące nasz język przed obcym zalewem i polskawą twórczością, dla wielu geograficznych nazw należałoby utworzyć polskie odpowiedniki zastępujące nazwy oryginalne, które z różnych powodów są dla Polaków trudne do zapamiętania, napisania lub wymówienia, zwłaszcza że wymykają się odwiecznemu językowemu poczuciu naszych rodaków. Jeśli mówimy o przyjazności w wielu dziedzinach, to należy także wyraźnie powiedzieć – istnieje szereg niepolskich nazw funkcjonujących w naszej mowie, które nie są przyjazne naszemu językowi.
W dobie Internetu należy poznawać obce języki, zwłaszcza język angielski (numer jeden w komunikowaniu się na Ziemi i poza nią), ale niepolskie słowa należy (w miarę możliwości) czynić przyjaźniejszymi naszej mowie, czyli należy je uprzyjaźniać.
Tworząc polskie nazwy geograficzne (spostrzeżenia dotyczą także innych dziedzin) należy kierować się zasadami, które w większości zostały wyartykułowane w Internecie przez Radę Języka Polskiego -  www.rjp.pl.
Zatem polskie odpowiedniki obcych geograficznych nazw:
a) - nie powinny zawierać liter spoza polskiego alfabetu, w szczególności q, v oraz x;
b) - nie powinny rozpoczynać się od litery y;
c) - nie powinny zawierać nieczytanego (niemego) h;
d) - nie powinny zawierać zdwojeń (dwóch kolejnych jednakowych liter), chyba że mają one być wyraźnie czytane;
e) - zasadniczo nie powinny zawierać par gy, hy, jy, ky, ly; di, łi, ri, ti, żi; także czi, dżi, szi, rzi;
f) - zasadniczo pary ci, ni, si, zi powinny być czytane zgodnie z zasadami naszego języka
g) - powinny być czytane (poza omówionymi wyjątkami) zgodnie z polskimi zasadami odwzorowania pisma za pomocą mowy;
h) - powinny mieć zakończenia umożliwiające łatwą identyfikację rodzaju;
i) - powinny być odmienialne przez przypadki;
j) - powinny być akcentowane zgodnie z zasadami naszego języka.
Oczywiście, stosowanie polskich nazw nie przekreślałoby używania dotychczasowych oryginalnych nazw. Wszak na pocztowych kopertach, informacjach kolejowych i lotniczych - z oczywistych powodów - powinny być stosowane nazwy oryginalne. Mamy uznane pary (oryginalne i polskie) nazw geograficznych: Aachen – Akwizgran, Andorra – Andora, Assisi – Asyż, Bayern – Bawaria, Bruxelles – Bruksela, Edinburgh – Edynburg, Elbe – Łaba, Firenze – Florencja, Hannover – Hanower, Istambul – Stambuł, Kaunas – Kowno, Kiel - Kilonia, Leipzig – Lipsk, New York – Nowy Jork, Nürnberg – Norymberga, Po – Pad, Schleswig-Holstein – Szlezwik-Holsztyn, Stockholm – Sztokholm, Thames – Tamiza, Tokyo – Tokio, Vaticano – Watykan, Versailles – Wersal, Washington – Waszyngton, Wien – Wiedeń.
Pewne nazwy funkcjonują wyłącznie w języku polskim (rzadziej także w innych obcych językach, i to raczej przypadkowo), gdyż stosowanie oryginalnej pisowni jest niemożliwe z powodu braku niektórych czcionek – Bukareszt i Kopenhaga (większość Polaków nie napisze tych nazw poprawnie w oryginalnych językach). Istnieją nazwy niestosowane nie tylko przez Polaków, ale także przez innych mieszkańców naszego globu – Bangkok zamiast Krung Thep, Dublin zamiast Baile Atha Cliath.
Istnieją nazwy przyjęte poprzez tłumaczenie - Morze Czarne, Przylądek Dobrej Nadziei, Wybrzeże Kości Słoniowej, Żółta Rzeka, choć - zwłaszcza dla nazw miast i krajów - nie wydaje się ta metoda zbyt elegancka (słusznie nie przetłumaczono na nasz język szeregu nazw (niemieckie miasto Essen, największa wyspa Grenlandia).
Szereg nazw przystosowano na drodze fonetycznej: Abidżan, Dżakarta, Dżibuti. Wiele geograficznych nazw jest protoplastami słów dzisiaj powszechnie stosowanych, o czym często nie pamiętamy, zaś inne mogą w naszym języku przypadkowo oznaczać słowa najzupełniej pospolite: Akron, Arak, Arras, Azory, Bikini, Czad, Karat, Karimata, Katar, Komory, Koper, Kreta, Kura, Lima, Marmolada, Marna, Oka, Ospa, Rabat, Ronda, Saloniki, Sejm, Sens, Sitka, Skopie, Tuła, Uda, Wolta, Włochy, Zagrzeb, Zero; także fonetycznie – Piura. Dla Anglików interesująca może być nazwa polskiego miasta Police.
Nazwa państwa Liechtenstein (pochodząca od nazwiska) w naszym języku powinna przybrać postać podobną do innych polskich słów o niemieckich korzeniach (spolszczone niemieckie nazwiska jako polskie lub żydowskie; także słowa pospolite wywodzące się z tych nazwisk, np. ajnsztajn - pierwiastek chemiczny oraz jednostka energii świetlnej). Zatem Lichtensztajn, zaś stolica Waduza albo Waducja (zamiast Vaduz). Dostrzegając omówiony wcześniej związek stein-sztyn można także zaproponować nazwę Lichtensztyn.
Obecne Kosowo (kraina na Bałkanach) powinno raczej nazywać się Kosowia, ponieważ w naszym języku zakończenie -owo jest charakterystyczne dla nazw miejscowości, a nie dla nazw regionów i państw.
Owcze mogą być sery i pędy, ewentualnie nazwa archipelagu, ale nie autonomicznej prowincji. Wyspy Owcze - nie jest to godna nazwa niemal państwa. Naród farerski ma swoją historię i język farerski, także flagę i walutę. Pragnie zwiększenia swej autonomii. Zatem Farerowie zamieszkują Wyspy Owcze, ale prowincja (może kiedyś państwo) to raczej Fareria.
Afrykańskie państwo Gwinea Bissau powinno zmienić swą nazwę na Gwinea Bisawa (stolica Bisawa zamiast Bissau) albo przyjąć w naszym języku jednowyrazową nazwę Bisawia (pewne podobieństwo w zamianie w/u do nazw Ruanda - Rwanda, także trauler - trawler oraz Europa - ros. Jewropa; również... Gwinea - Guinea).
Sąsiadujące ze sobą afrykańskie państwa Sierra Leone oraz Wybrzeże Kości Słoniowej mogłyby zmienić w naszym języku nazwy na Leonia (...lew) oraz Elefantia (...słoń) lub na (fr./ ang.) Iwojra/Iworia (...kość słoniowa).
W tym rejonie leży państwo o nieodmiennej nazwie - Mali. Ponieważ znane są wyrazy Malijka i malijski, zatem można zaryzykować zmianę nazwy kraju na Malia (pod. Walia oraz Walijka i walijski).
We wschodniej Afryce jest położone państwo Malawi ze stolicą Liliongwe. Także te nazwy nie są przyjazne naszemu językowi. Jako że znane są słowa Malawijka i malawijski, przeto przyjaźniejsza wydaje się nazwa Malawia (pod. Boliwia oraz Boliwijka i boliwijski) ze stolicą w mieście Liliongawa.
W południowej Afryce znajduje się państwo Suazi. Nie można tej nazwy odmieniać, zaś czytanie dwóch ostatnich liter może sprawić niemałe trudności. Ponieważ znane są wyrazy Suazyjka i suazyjski, przeto wydaje się być praktyczniejszą nazwą Suazja (pod. Tunezja oraz Tunezyjka i tunezyjski, także Malezja oraz Malezyjka i malezyjski). Pewnie mniej użyteczną nazwą byłaby Swazja (ang. Swaziland), a zatem także Swazyjka i swazyjski.
Górna Wolta od 1984 znana jest jako Burkina Faso. Każdy naród ma niezawisłe prawo zmieniać swemu państwu nazwę według swego uznania w dowolnym czasie. Musi jednak przyjąć do wiadomości, że w innych językach nazwa pozostanie niezmieniona albo jej nazwa zostanie przystosowana do wymogów tych języków. W naszym języku dobrze prezentowałoby się to państwo po nazwą Burkinia (Burkinka, burkiński). Także z powodu dość udziwnionej (dla nas) nazwy, większość Polaków nie wie, że jest to nazwa państwa...
Inne państwo na tym kontynencie nazwano Burundi. Aby umozliwić deklinację należałoby zmienić nazwę tego państwa na Burundia (Burundka, burundzki; pod. Burgundia oraz Burgundka i burgundzki).
U brzegów Afryki na wyspie Madagaskar znajduje się Republika Malgaska. Jest to nazwa oficjalna (pod. Królestwo Norwegii, Federacja Rosyjska). W języku codziennym stosowane są nazwy mniej oficjalne (Norwegia, Rosja), przeto państwo to mogłoby nazywać się Malgasja (zapomnijmy o szeleszczącym [sz] pochodzenia francuskiego, zatem nie Malgasz, nie Malgaszka i nie Malgaszja) i zunifikujmy słownictwo - na wyspie Madagaskar jest Republika Malgaska o nieoficjalnej nazwie Malgasja, zaś mieszkańcy to Malgasowie (Malgas i Malgaska) posługujący się językiem malgaskim.
Przyjaźnie natomiast spolszczono nazwę także wyspiarskiego państwa niedaleko Madagaskaru – Seszele (Seychelles)...
Niecodzienną (obszerną) nazwą może pochwalić się niepodległa republika Wyspy Świętego Tomasza i Książęca (Zatoka Gwinejska). Zapewne nie obraziliby się jej mieszkańcy, gdybyśmy zaproponowali, na nasz polski użytek, nazwę Tompryncypia.
Nazwę Zimbabwe można z trudem uznać za słowo polskie. Początek należy czytać [zi-] (jak w słowie zintegrowany; nie jak zima), zaś koniec [-bwe] (jak w słowie abwera; nie [-bue], [-błe]). Być może poprawniejszą nazwą okazałaby się Zymba(b)wia, od której można byłoby utworzyć przymiotniki oraz nazwy mieszkańców.
Jeśli Żydzi nie obraziliby się, to Izrael po polsku mógłby nazywać się Żydia, takoż skupisko lub obszar zamieszkały przez Żydów poza ich ojczyzną (Polonia oraz Żydia amerykańska).
Azjatyckie państwo Birma ma tendencję do zmiany nazwy ku Myanmar, która dla Polaka jest nieprzyjazną nazwą (może Mianmar). Co pewien czas na świecie dochodzi do przewrotów i zmian nazw państw. Nie wiadomo w jaki sposób te zmiany powinny wpływać na polskie (także obce) nazwy. Wszak jest naród i język birmański. Mamy zmienić ma mianmarski? Podobnie jest z nazwami Kampucza, Syjam, Cejlon oraz Mołdowa. Pewien słownik podaje, że to jest oficjalna nazwa państwa Mołdawia. To może na sąsiedni kraj będziemy mawiać Dojczlandia uważając, że jest to oficjalna nazwa państwa Niemcy...
Po rozpadzie Pakistanu utworzone państwo Bangladesz przez pewien czas było określane mianem Bengalia. Nie wiadomo, dlaczego zaniechano stosowania tej nazwy, wszelako przyjaźniejszej naszemu językowi, zwłaszcza że jest naród i język bengalski (choć słowniki podają także bangladeski oraz banglijski), jest także Zatoka Bengalska.
Na tymże kontynencie leży państwo Brunei. Nie jest to nazwa przyjazna naszemu językowi, bowiem nie jest kreatywna. Powinna mieć formę Brunea (Brunejka, brunejski; pod. Gwinea, Gwinejka, gwinejski).
Arabia Saudyjska jest interesującą dwuwyrazową nazwą. Z punktu widzenia komunikatywności (jednoznaczność), wystarczyłaby pojedyncza nazwa Arabia (Arabijka, arabijski, pod. Gambia, Gambijka, gambijski) albo Saudia (Saudyjka, saudyjski). Słowo Arabia w rozumieniu obszaru zamieszkanego przez Arabów kojarzy się ze znanymi słowami – Arabka, arabski (pod. Serbia, Serbka, serbski).
Państwo Malediwy leży na wyspach o tejże nazwie na Oceanie Indyjskim. Mieszkanki to Malediwki. Niektóre źródła podają także Maledywy, która jest nieco przyjaźniejsza naszemu językowi, ale jednak kusi owo di (pod. dinozaur). Można pozostawić nazwę wysp Maledywy, ale przyjąć nazwę państwa Maledywia (tutaj nie ma pokusy w kierunku di...). Mieszkanki to Maledywki (dość pod. Skandynawia, Skandynawki).
Na wyspie Cejlon leży państwo Sri Lanka (o nazwie wyspy do 1972). Przyjaźniejszą (naszemu językowi) nazwą zapewne byłaby postać Lanka albo Lankia.
Wyspy Salomona to archipelag na Oceanie Spokojnym. Większą część tego archipelagu zajmuje państwo o... tej samej nazwie. Aby uniknąć nieporozumień oraz aby skrócić nazwę państwa można zaproponować termin Salomonia, zaś wyspy Salomony.
Terytoria związane z USA - Wyspy Dziewicze (The Virgin Islands), to raczej Wirginia na wyspach o nazwie Wirginy, zaś Palau na archipelagu Karoliny, to może Palawia zajmująca wyspy Palawy...
Państwo Komory położone na wyspach o tej samej nazwie powinno przyjąć polską nazwę Komoria, przy niezmienionej nazwie archipelagu.
Wyspy Zielonego Przylądka (Capo Verde) to raczej Kapowerdia, zaś wyspy to Kapowerdy.
Pewna stolica na antypodach – Wellington, po polsku powinna być pisana Welington przy fonetycznym podobieństwie pierwszych liter nazw stolic Nowej Zelandii oraz Stanów Zjednoczonych (wprawdzie Washington [uo-], ale po polsku Waszyngton [wa-]). Podobnie jest z parą William Shakespeare oraz Wiliam Szekspir.
W skład Oceanii wchodzą państwa o niespolszczonych i nieodmiennych nazwach - Kiribati, Nauru, Tuvalu i Vanuatu. Aby je przysposobić do wymogów naszego języka, można byłoby zmienić ich nazwy – Kirybatia, Naura, Tuwalia i Wanuatia, dzięki czemu można byłoby deklinować je, tworzyć sympatyczne polskie przymiotniki i nazwy mieszkańców.
Po angielsku mamy nazwę Brazil (państwo) i Brasilia (stolica). W języku polskim także można zróżnicować te pojęcia – znane Brazylia oraz nowe Brasylia (pod. Marsylia, konsylia, utensylia). Fonetyczne różnice są niewielkie, ale przecież żadnych nie ma pomiędzy parami wyrazów Rzymianie/rzymianie oraz Waszyngtonka/ waszyngtonka i... też jest dobrze.
Obecna nazwa państwa Chile jest niepolską nazwą, gdyż czytamy ją niezgodnie z regułami naszego języka – [czile]. Powinna być zmieniona na Chilia [chilja] ([chi-] czytane jak nazwa najludniejszego państwa, co umożliwiłoby także deklinację). Podobnie do nazwy Karaczi można byłoby przyjąć mniej elegancką nazwę Czile lub mało gustowną Czyle.
Także nazwa innego amerykańskiego państwa (i jego stolicy) Belize jest nieprzyjazna naszemu językowi. Raczej państwo Belizja (pod. Kirgizja, Rodezja), zaś stolica Beliza (rozróżnienie podobne do Algieria/Algier, Tunezja/Tunis oraz... Brazylia/Brasylia).
Ponieważ znamy słowa peruwiański oraz Peruwianka, przeto powinna zostać zaakceptowana nazwa państwa Peruwia, co umożliwi odmianę tego słowa przez przypadki.
Od nazwy równik przyjęliśmy polską nazwę Ekwador (Ecuador). Zgodnie z niepisaną zasadą (państwa oraz ich stolice powinny mieć spolszczone nazwy), nazwę stolicy tego państwa Quito powinniśmy także uprzyjaźnić, na przykład - Kwitia (Kwita mogłaby kojarzyć się z rachunkami, aczkolwiek wymieniono szereg istniejących nazw mogących również wywołać uśmiech...).
Podobnie w nazwie innego państwa tego rejonu – Paragwaj (Paraguay), wyraźnie czytamy po polsku [gw], jednak nazwa jego stolicy brzmi zbyt egzotycznie - Asuncion. Oczywiście, po polsku nie brzmi ona zbyt przekonywająco, zatem nie byłoby zapewne wielkim nietaktem zaproponować formę Asuncja (pod. Florencja, Moguncja, Walencja, także Francja i esencja).
Pomiędzy obiema kontynentalnymi Amerykami leżą na wyspach - terytorium zależne Anguilla oraz państwo Antigua i Barbuda. Stosując zamianę gu/gw można zaproponować polskojęzyczne nazwy - Angwila oraz Antygwa i Barbuda.
Inne państwo o podobnej nazwie – Urugwaj (Uruguay) ma stolicę Montevideo, jednak jej polska nazwa powinna mieć formę Montewideo lub Montewidia albo (aby uniknąć skojarzeń ze sprzętem elektronicznym lub ze sprzętem wiertniczym) Montewida.
Przykładem udanego spolszczenia nazwy amerykańskiego państwa jest Portoryko (Puerto Rico), w której dokonano trzech fonetycznych przeobrażeń oraz zredukowano liczbę wyrazów. Podobnie postąpiono z nazwą państwa Kostaryka (Costa Rica).
Dobrym przykładem spolszczenia może być również nazwa stolicy Laosu – Vientiane, którą teraz określamy jako Wientian, choć może byłaby ładniejsza jako Wientiana, zwłaszcza że w obecnej formie może kojarzyć się z Wietnamem...
Jeśli Reykjavik jesteśmy w stanie zaakceptować w spolszczonej formie jako Rejkiawik, to powinniśmy również przemyśleć inne zmiany: Bordeaux – Bordo, Canberra – Kanbera, Caracas – Karakas, Casablanca (Ad-Dar al-Bajda) – Kasablanka, Quebec – Kebek (Rosjanie pozwolili sobie na początkowe Kw-), Tallinn – Talin.
Skoro można wademekum i wudu zamiast vademecum i voo-doo oraz należy Boliwia zamiast Bolivia, to nazwy miast Vancouver i La Valletta można spolszczyć - Wankuwer i Waleta.
W naszym języku nie piszemy niemego h. W przeciwnym razie mielibyśmy słowa: Afghanistan, Esthera, ghetto, letharg, marathon, Nazareth, pathos, Rhen, rhytm, Thailandia, thalia, theza, zenith. Powinniśmy przypomnieć sobie tę zasadę i... zastosować ją: Bhutan – Butan (a. Butania), Lesotho – Lesoto (a. Lesotia), Ghana – Gana (a. Gania), Delhi – Deli (a. Dela). Region w pn.-zach. Afryce to raczej Magreb (nie Maghreb). Stolica Tybetu to Lasa (nie Lhasa). Mieszkańcy Nepalu to Gurkowie (nie Gurkhowie). Po polsku, bowiem w innych językach o stosowanych nazwach decydują tamtejsze zwyczaje i reguły.
Większość Polaków nie zna obecnej nazwy stolicy Armenii (Hajastanu) – encyklopedie, słowniki i atlasy podają Erewan, ale także Erewań, Erywań (ros. Jeriewan).
Mamy przymiotniki odeski i saragoski, mimo że pochodzą od nazw Odessa i Saragossa. Najwyraźniej nazwy tych miast grawitują ku Odesa i Saragosa i takie formy powinny być przyjęte.
Nazwy polskie powinny mieć zakończenia umożliwiające odmianę przez przypadki. Może zatem Batumi – Batumia, Baku – Bakia, Tbilisi – Tbilisja. Także Batumianki, Bakianki, Tbilisjanki.
Nazwy miast Dublin oraz Darwin winny być czytane (w naszym języku) [dublin] oraz [darwin]. Podobnie – Botswana, oraz inne (także już wymienione) nazwy państw zawierających w nazwach literę w (czytane jako polskie [w]).
Dawne polskie atlasy podają nazwy Alger i Algeria (pod. Niger i Nigeria). Obecnie Algier i Algieria. W języku angielskim... Algiers i... Algeria.
Jeszcze niedawno stolicę środkowoamerykańskiej republiki Salwador nazywaliśmy (San) Salvador. Salwadorka to obywatelka państwa, a salvadorka zamieszkiwała stolicę (pisząc salwadorka popełniano językową niekonsekwencję). Obecnie w obu przypadkach obowiązuje pisownia Salwador. Oznacza to, że zachodzą pewne zmiany w polskojęzycznym geograficznym nazewnictwie...
Przy okazji - weekend słusznie nie przyjmuje formy łikend. Według zasad naszego języka powinien być raczej wekend i takoż czytany (pod. Kuwejt, Darwin, Waszyngton - także w oryginałach mają głoskę [ł], a jednak po polsku przechodzą w [w]). Pod. wekendowy, wekendowo.
Nieco upraszczając – polskie słowa poznajemy po sposobie czytania - po polsku!
Proces tworzenia polskich odpowiedników nazw obcych nie zakończył się, wszak jest to (a przynajmniej powinno być) zjawisko ciągłe – jeśli językoznawcy wespół z geografami dojdą do porozumienia, to należy poszerzyć zbiór polskich nazw geograficznych. Rozwój języka przypomina a to działalność wulkanu (kiedyś), a to gejzeru (obecnie). Trzeba poruszyć krater, aby nam język ojczysty nie zgejzerowiał. Po włączeniu do polskiego słownika całego obco brzmiącego chłamu, którego nie jesteśmy w stanie przetworzyć na (poprawną) polszczyznę, on ci (ten słownik) ledwo dycha... Obumiera... Ma coraz więcej śmiecia wszelakiego... Ognia, szanowni państwo poloniści, ognia trzeba! Coś z Ody do młodości...
Przeglądając polskie mapy oraz informatory (np. międzynarodowe połączenia telefoniczne) można dostrzec znane polskie nazwy niebudzące językowych obaw. Widać również szereg nazw o egzotycznym brzmieniu, których obecność w języku potocznym oraz w literaturze fachowej powoduje zgrzyt w duszach miłośników polskiego języka.

Na podstawie powyższych rozważań

proszę, aby
Rada Języka Polskiego
konstruktywnie przejrzała niepolskie
nazwy, zwłaszcza geograficzne.


Z poważaniem                                                                     Mirosław Naleziński


PS  Cytat z Innego słownika języka polskiego PWN (Warszawa 2000) – Myśleć należy konstruktywnie, a nie delektować się istniejącymi brakami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz